Sii Power Bee – nowy projekt ekologiczny Sii Polska w ramach Programu Sponsoringu Pasji

Szymon Bochniak, Delivery Manager w Sii Kraków od 3 lat pasjonuje się pszczelarstwem. W ramach 6. edycji Programu Sponsoringu Pasji, Szymon dostał dofinansowanie i tworzy ekologiczny projekt Sii Power Bee – Honey Delivery Manager. Sprawdziliśmy, jak rozpoczęła się jego przygoda z pszczołami, na czym polega eko projekt oraz dlaczego powinniśmy chronić pszczoły.

Skąd wzięło się u Ciebie zainteresowanie pszczołami?

Szymon Bochniak, Delivery Manager: Pszczelarstwo jest często zajęciem kultywowanym rodzinnie i przekazywanym z pokolenia na pokolenie. W moim przypadku, nie miałem w rodzinie osób zajmujących się pszczołami, natomiast mój bardzo dobry kolega zaraził mnie tym niecodziennym hobby. Po wysłuchaniu setek ciekawych historii i zrobieniu sporego researchu na temat hodowli pszczół, zdecydowałem się spróbować.

Jak zacząłeś hodowlę pszczół? Jak wygląda proces zakładania pasieki?

S.B.: Dla osoby startującej od zera, tak jak było to w moim przypadku, konieczne jest zaopatrzenie się w dosyć pokaźny zasób sprzętu pszczelarskiego, jak i zakup rodzin pszczelich. Może to być spory wydatek, ale warto zacząć od małej skali i rozwijać pasiekę krok po kroku. Czysty Agile ????

Bardzo mocno rekomenduje skorzystać z pomocy lokalnie zorganizowanych kół pszczelarskich gromadzących pasjonatów tego zajęcia. Są to niewiarygodnie pomocni ludzie o dużym doświadczeniu, zawsze można na nich liczyć.

Ile trzeba poświęcić czasu na pracę w pasiecie? W jakich miesiącach jest najwięcej pracy? Czy ktoś Ci pomaga?

S.B.: Pszczelarstwo jest to hodowla zwierząt. W okresie kwiecień – wrzesień wymaga całkiem sporo pracy, regularnego doglądania i dbania o pszczoły. Jako, że sam zajmuję się pszczołami, moja pasieka liczy tylko 3 rodziny pszczele. Na ten moment nie zamierzam jej powiększać, właśnie ze względu na czas potrzebny na pracę przy pszczołach. Niemniej jednak, hobby to daje niesamowitą satysfakcję z efektów pracy pszczół, jak i ze smacznego miodu.

Istnieje takie przekonanie, że pszczoły, tak jak osy, są niebezpieczne, żądlą. Czy faktycznie powinniśmy się ich obawiać?

S.B.: Pszczoły z natury nie są agresywne, aczkolwiek można trafić na rodziny pszczele o dużym temperamencie. Pszczelarz hodując pszczoły powinien dbać o promowanie spokojnych rodzin, które praktycznie nie żądlą. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że zdarzają się osoby uczulone na jad pszczeli, które kategorycznie nie powinny zbliżać się do pszczół.

Dużo mówi się o tym, że pszczół jest coraz mniej, wymierają. Można nawet adoptować pszczołę. Dlaczego tak się dzieję? Co szkodzi pszczołom?

S.B.: Zjawisko masowego ginięcia pszczół objawia się bardzo mocno w Stanach Zjednoczonych i jest spowodowane przemysłowym wykorzystywaniem tych pszczół. W innych krajach jak np. Chinach, na duży spadek liczebności pszczoły miodnej wpływ ma masowe i nieuregulowane wykorzystywanie środków chemicznych w rolnictwie. Obecnie w Polsce liczebność pszczół statystycznie rośnie. Są jednak czynniki zewnętrzne, które bardzo mocno mogą szkodzić pszczołom:

Opryski roślin w trakcie dnia,
Monokulturowość rolnictwa – duże uprawy pojedynczych gatunków roślin, często nie będących pokarmem dla pszczół jak kukurydza czy zboża,
Choroby pszczół.

Warto zaznaczyć, że powyższe problemy dotykają także dzikie owady zapylające, takie jak trzmiele czy pszczoły samotnice.

Co się stanie jeśli nie będzie pszczół? Jak to wpłynie na nasz świat?

S.B.: Szacuje się, że pszczoły biorą udział przy uprawie niemal 70% roślin wykorzystywanych w produkcji żywności. Wydaje się więc, że ich brak może mieć bardzo negatywny wpływ na ten sektor. Roślin, które nie potrzebują owadów, aby się rozmnażać, jest raptem ok. 20%. Zatem bez pszczół ginie wiele roślin, a wraz z nimi także zwierząt. Dalszy scenariusz można sobie łatwo wyobrazić. Wzrosną ceny warzyw, owoców, mięsa, czy nawet odzieży. Dużo towarów będzie deficytowych.

Dostałeś dofinansowanie w ramach Programu Sponsoringu Pasji. Powiedz, na co przeznaczysz pieniądze?

S.B.: Dofinansowanie w ramach Programu Sponsoringu Pasji przeznaczone zostanie na stworzenie łąki kwiatowej o powierzchni 14 arów. Na łące zasiane zostaną rośliny miododajne, będące źródłem pokarmu dla pszczół, jak i dzikich zapylaczy. Dodatkowo na terenie łąki umieszczone zostaną domki dla dzikich pszczół. Zasiedlę je dziką pszczołą samotnicą – murarką.

Dodatkowo, w ramach programu zakupię miodarkę, dzięki której będę mógł dostarczać miód prosto z pasieki dla pracowników krakowskiego oddziału.

Planujemy także zorganizować wycieczkę edukacyjną na łąkę kwiatową dla pracowników Sii Kraków. Łąka znajduje się pod Krakowem, więc to może być bardzo przyjemna, letnia, rodzinna wycieczka?

Zaczyna się wiosna, jakie są Twoje najbliższe plany?

S.B.: Sezon pszczelarski zaczyna się od kwitnięcia agrestu i forsycji, czyli mniej więcej w kwietniu. Pierwsze prace w pasiece będą skupiać się na wsparciu rodzin pszczelich w wiosennym rozwoju: ociepleniu uli i podaniu pokarmów z witaminami. Proces pobudzania rozwoju rodzin pszczelich jest bardzo potrzebny. Przygotowuje pszczoły do efektywnej pracy podczas kwitnienia rzepaku, tak aby zbiory miodu były jak najlepsze.

Co możemy personalnie robić, żeby pszczołom nie szkodzić? Czy możemy im jakoś pomóc?

S.B.: Najłatwiejszym sposobem, by pomóc pszczołom jest sadzenie roślin miododajnych, czy to w ogrodzie czy na balkonie. Ważne jest również to, by nie wypalać traw i liści, w których często zimują dziko żyjące pszczoły. W ogrodzie warto używać nawozów naturalnych oraz zakładać domki dla dzikich zapylaczy. Ciekawe jest to, że w Wielkiej Brytanii najmniejsze straty w populacji pszczół odnotowują pszczelarze, którzy mają swoje ule w obszarach wielkomiejskich. A to dlatego, że roślinność np. w parkach miejskich jest bardziej zróżnicowana, niż na terenach rolnych. To pokazuje nam, że dostęp do zróżnicowanego pokarmu jest ważniejszy niż zanieczyszczenie powietrza.

W ramach 6. edycji Programu Sponsoringu Pasji będziemy realizować 13 projektów naszych pasjonatów. Przeczytaj więcej na ten temat TUTAJ.