Wyślij zapytanie Dołącz do Sii

Cała noc programowania, innowacyjne rozwiązania, a często podróż do innego miasta czy kraju. Co tak naprawdę daje uczestnikom udział w hackathonach i czy warto się w nie angażować?

Na te i inne pytania odpowiada Marcin Matłacz, Analityk Danych w Centrum Kompetencyjnym Business Intelligence Sii, którego zespół tej jesieni zdobył 3. miejsce podczas Hackathonu Bizreach w Tokio!

Jakie jest Twoje dotychczasowe doświadczenie w udziale w hackathonach? Czy Bizreach w Tokio to pierwszy Twój hackathon? 

M.M.: Jak dotąd wziąłem udział w 27 hackathonach i wygrałem 10 z nich. Biorąc udział w hackathonach odwiedziłem Hiszpanię, Szwajcarię, Czechy, Kanadę, USA i ostatnio Japonię. Pierwszym takim wydarzeniem, w którym wziąłem udział był KaktusHack, naprawdę pierwszy hackathon zorganizowany na Politechnice Warszawskiej przez koło EEXOR. Koło nie posiadało budżetu, więc podczas hackathonu nie było nagród, ale i tak udało się zgromadzić bardzo dużo osób, które po prostu chciały się spotkać i wspólnie poprogramować. To było naprawdę piękne wydarzenie, przyszli na nie ludzie z różnych wydziałów, a dla każdego z uczestników był to pierwszy hackathon. W związku z tym, że nie było nagród, wszyscy po prostu dobrze się bawili. Na koniec każdy z zespołów prezentował swój projekt i opowiadał w jaki sposób go zrealizował. Wiele osób z tego wydarzenia spotkałem później na innych hackathonach, jedną z nich nawet w Szwajcarii.

Uczestnicy hackathonu

Skąd pomysł na udział akurat w ostatnim hackathonie w Tokio? Co skłoniło Was do tego? Czy były to nagrody, perspektywa dalekiej podróży czy może tematyka wydarzenia? 

M.M.: Kolega natrafił na reklamę hackathonu BizReach przeglądając Instagrama 🙂 Zauważyliśmy, że organizator pokrywa wszystkie koszty związane z przelotem, zakwaterowaniem i wyżywieniem co było dużym plusem, a także minął już prawie rok od naszego ostatniego konkursu. Postanowiliśmy zebrać zespół i po prostu pojechać.

Kto oprócz Ciebie był członkiem Waszego zespołu? Jakie funkcje pełniły poszczególne osoby w zespole? Jak wyglądało kompletowanie zespołu – czym się kierowaliście? 

M.M.: Wylecieliśmy z Polski we dwóch, dwaj programiści back-end z zawodu analityk danych i big data developer. Jeden z Warszawy, drugi z Krakowa. Na miejscu w trakcie imprezy otwierającej wydarzenie, do naszego zespołu dołączyli: programista z Hongkongu, z Austin w Teksasie i programistka z Los Angeles z Kalifornii. Jak tylko zaczęliśmy rozmawiać zobaczyliśmy, że razem mamy wszystkie niezbędne skille i dobrze się dogadujemy.

Sam pełnisz funkcję Analityka Danych – hackathony zazwyczaj kojarzone są z zespołami ściśle programistycznymi. Jaka jest funkcja analityka podczas takiego wydarzenia? 

M.M.: Analityk Danych to tylko mój tytuł zawodowy. Na hackathonach pracowałem w bardzo wielu zupełnie różnych technologiach. Pisałem back-end, front-end, aplikacje mobilne. Pisałem w Pythonie, Javie, JavaScript, TypeScript, Flasku, Falconie, Django, Node.js,  JavaFX, Springu, jQuery, Backbone.js, Ember.js, Angular, React.js, Vue.js. Przygotowywałem analizy danych i budowałem modele machine learning. Jako analityk zająłem się analizą dostępnych danych i przygotowaniem funkcji obliczających ustalone przez nas metryki, a jako programista implementowałem część endpointów w API.

Twój zespół mierzył się z 38 innymi teamami, wytypowanymi spośród 3800 zgłoszeń. Jakie kryteria trzeba było spełnić, żeby zostać zakwalifikowanym na listę szczęśliwców? 

M.M.: Pierwszym etapem było wysłanie swojego CV i wypełnienie ankiety. Kolejny etap to dwa zadania programistyczne w dowolnie wybranym języku programowania. Były to zadania algorytmiczne polegające na zaimplementowaniu algorytmu rozwiązującego zadany problem w sposób optymalny pod względem złożoności czasowej i pamięciowej.

Na czym polegało zadanie? Co było dla Was najtrudniejsze? 

M.M.: Wyzwanie, przed którym postawili nas organizatorzy, polegało na zwizualizowaniu umiejętności programisty na podstawie profilu na GitHubie. Nasze prace rozpoczęliśmy od zdefiniowania problemu i określenia jakie są cechy dobrego / złego programisty. Wypisaliśmy listę funkcjonalności, które moglibyśmy zaimplementować i podzieliliśmy na trzy grupy. Pierwsza składała się z tych niezbędnych, druga z tych które fajnie byłoby mieć, ale jeśli zabraknie nam czasu to możemy je pominąć, zaś trzecia grupa to wszystkie odrzucone funkcjonalności, które były zbyt skomplikowane, żeby zaimplementować je w 48h lub były zbyt trudne do opisanie językiem technicznym. Następnym etapem było podzielenie zadań i rozpoczęcie prac programistycznych/analitycznych.

Uczestnicy hackathonu

Finalnie zajęliście zaszczytne 3. miejsce – gratulacje! 🙂 Jak tego dokonaliście? 

M.M.: Dobrym rozplanowaniem pracy i spokojem 🙂 W trakcie pierwszego dnia zaimplementowaliśmy funkcjonalności z pierwszej grupy, dzięki temu nie musieliśmy się stresować bo wiedzieliśmy że mamy już nasze MVP (Minimum Viable Product). Wieczór postanowiliśmy spędzić na wspólnym wyjściu na miasto żeby lepiej się poznać i zobaczyć ciekawe miejsca w Tokio. Dzień drugi hackathonu spędziliśmy na zaimplementowaniu kilku dodatkowych metryk i dużej funkcjonalności z drugiej grupy, a także przygotowaniu prezentacji. Głównymi cechami naszego projektu były metryki pokazujące jak dobrze programista radzi sobie z rozwiązywaniem pull requestów, jaka jest jakość jego komentarzy i czy są pomocne a także jakiej jakości jest pisany przez niego kod, czy testuje swój kod i jak sobie radzi z zarządzaniem publicznymi repozytoriami.

Czy uważasz że do takiego hackathonu można się przygotować? Jeśli tak, to jak to zrobić? 

M.M.: Do pewnego stopnia pewnie można, ale co to za zabawa 🙂 Na pewno warto przeczytać dokładnie opis wydarzenia. Myślę że to już wystarczy żeby w głowie powstawały możliwe rozwiązania z których kilka może być warte zaimplementowania. Hackathony to święto programowania i możliwość poznania nowych ludzi. Jeżeli przyjmie się założenie że nie jedzie się tam dla nagrody to przygotowywanie się nie ma sensu.

Co wartościowego daje udział w takim wydarzeniu? Oczywiście oprócz nagrody, w przypadku wygranej 🙂 

M.M.: Jak już wspomniałem, możliwość poznania ciekawych ludzi z całego świata! Możliwość zobaczenia nowych miejsc, zdobycia wiedzy o nowych technologiach – na hackathonach często odbywają się warsztaty organizowane przez firmy sponsorujące wydarzenia.

Co mógłbyś doradzić osobom, które chciałyby wziąć udział w swoim pierwszym hackathonie? 

M.M.: Jest wiele stron, na których można znaleźć ciekawy hackathon takich jak ChallengeRocket, MLH.io, a także grupy hackathon hackers na Facebooku. Osobom, które chcą rozpocząć radzę, żeby wybrały się jak najszybciej! 🙂

5/5 ( głos: 1)
Ocena:
5/5 ( głos: 1)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Cię również zainteresować

Pokaż więcej artykułów

Bądź na bieżąco

Zasubskrybuj naszego bloga i otrzymuj informacje o najnowszych wpisach.

Otrzymaj ofertę

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat oferty Sii, skontaktuj się z nami.

Wyślij zapytanie Wyślij zapytanie

Natalia Competency Center Director

Get an offer

Dołącz do Sii

Znajdź idealną pracę – zapoznaj się z naszą ofertą rekrutacyjną i aplikuj.

Aplikuj Aplikuj

Paweł Process Owner

Join Sii

ZATWIERDŹ

This content is available only in one language version.
You will be redirected to home page.

Are you sure you want to leave this page?