Sprawdź, jak zaczęła się pasja Daniela i jak Sii wspiera piwowarów, którzy dzielą się wiedzą z innymi miłośnikami chmielu
Już drugi raz w Programie Sponsoringu Pasji dofinansowanie dostał pasjonat domowego warzenia piwa. Team Leader Daniel Sudujko otrzymany grant przeznaczy na udoskonalenie receptur swoich piw, znalezienie nowych rozwiązań technologicznych w procesie warzenia i podzielenie się wiedzą na ten temat z innymi miłośnikami złotego trunku w Sii. Poprzednie warsztaty połączone z degustacją, prowadzone w ramach Sponsoringu Pasji przez UX Designerkę Agnieszkę Antonowicz, cieszyły się dużym powodzeniem.
To już 11. rok, od kiedy zdobywasz doświadczenia zawodowe w Sii Polska – obecnie w roli Team Leadera.
Tak, Sii Polska to moja pierwsza praca na pełen etat. Pracuję tu od maja 2010 roku, za chwilę minie 12 lat. Oddział gdański miał wtedy jeszcze siedzibę w biurowcu w Gdańsku Głównym, a jak bardzo od tamtej pory zmieniła się firma, niech świadczy fakt, że do rozmowy z klientem przygotowywał mnie sam Michael Desmurs, Dyrektor Oddziału, który teraz liczy ponad 1300 osób! Dołączyłem do największego wówczas klienta, do zespołu testującego karty SIM w Tczewie. Tam spędziłem 6 lat, podczas których przeszedłem od testera do Engineering Project Managera, pełniąc równocześnie rolę Site Managera Sii (dziś to Ambasador Sii). To był fantastyczny czas!
Po zakończeniu projektu przeszedłem do klienta z Monachium, gdzie testowałem software pod produkowane przez niego chipy. W „projekcie ze śluzą” nauczyłem się sporo o procesie wytwarzania oprogramowania, o CI/CD, jak i o pracy w metodologii Agile.
„Projekt ze śluzą” – brzmi tajemniczo 😉
Tak się o nim czasem u nas mówi, ze względu na dodatkowe zabezpieczenia właśnie w postaci śluzy. Przejście przez nią zajmuje jednej osobie kilkadziesiąt sekund, co przy kilku chętnych powoduje już spory korek. Stąd częste „walki na śluzie”, gdzie można sprawdzić swój refleks i umiejętności szybkiego wpisywania PINu.
Jaką funkcję pełnisz obecnie w Sii?
Od lipca 2021 roku jestem Team Leaderem w największym Business Unicie. Pracuję w dywizji odpowiedzialnej za wszelkie tematy powiązane z testowaniem procesorów. Jestem Line Managerem dla 24 inżynierów rozproszonych po 8 serwisach: od zapewniających CI/CD, poprzez development aplikacji klienckich, po automatyzację testów. Muszę przyznać, że rola Team Leadera jest zupełnie inną pracą niż te wykonywane wcześniej – swoimi spostrzeżeniami na ten temat podzieliłem się w artykule na blogu Sii.
W tym artykule wspominałeś, że Twoją wielką pasją jest piwo i proces jego warzenia. Skąd wzięło się to zainteresowanie?
Zainteresowanie piwem rzemieślniczym pojawiło się przypadkiem, gdy kupiłem „Atak chmielu” z browaru Pinta. To piwo uznawane jest za początek piwnej rewolucji w Polsce. Byłem w szoku, jaką goryczkę oferowało – aż wykręcało twarz! Przy okazji dostarczało zupełnie innych, bogatszych wrażeń smakowych niż płaskie lagery. Do tego natrafiłem na sklep dedykowany piwom, gdzie okazało się, że takich niecodziennych stylów jest więcej. Zacząłem szperać w Internecie i tak natrafiłem na jednego z najpopularniejszych blogerów piwnych, Tomasza Kopyrę i blog.kopyra.com. Na jego filmikach nauczyłem się wielu ważnych rzeczy: jak wygląda degustacja, jakich smaków można się spodziewać w konkretnym piwie, oraz tego, że różnych stylów piwa jest ponad 100. Co ciekawe, jeszcze wtedy nie znosiłem piw ciemnych. Dopiero premiera „Imperium Prunum” z browaru Kormoran z Olsztyna, mojego rodzinnego miasta, zmusiły mnie do „trenowania w ciemne” i poznania tajemnicy tego gatunku. Ciężko było nie zainteresować się piwem, którego zdobycie graniczyło z cudem! 😊
Wspomniany Tomasz Kopyra miał na swoim kanale również filmiki z warzenia piwa, po pewnym czasie zacząłem myśleć o tym, żeby uwarzyć swoje. Okazało się, że można to robić w domu i wcale nie potrzeba do tego specjalistycznego sprzętu. Tematem piw kraftowych zaraziłem mojego kolegę, z którym nakręcaliśmy się wzajemnie na warzenie, ale zamiarów jakoś nie mogliśmy przekuć w czyny. I tu z pomocą przyszła żona kolegi, która zadecydowała za nas, kupując mu zestaw startowy. Dzięki, Monika 😊! Przy okazji chciałbym też bardzo podziękować mojej żonie: za wyrozumiałość i ciągłe dopingowanie w warzeniu. W takiej sytuacji nie było już wymówek. Warzenie okazało się świetnym dopełnieniem degustacji, bo wiemy, z czego jest robione piwo, jakie są etapy jego produkcji albo jak smakuje brzeczka. Mamy wpływ na smak naszego piwa, możemy eksperymentować z dodatkami, a potem z zaciekawieniem czekać na efekt.
Złożyłeś wniosek o grant na rozwój swojego hobby w Programie Sponsoringu Pasji. Na czym polega rozwijanie pasji do piwa?
Dla miłośników piwa to głównie możliwość rozmowy o piwie przy piwie oraz odkrywanie i zaskakiwanie się nowymi smakami, aromatami czy pomysłami. Dla piwowarów to praca polegająca na projektowaniu swoich receptur i dreszczyk emocji związany z degustacją finalnego produktu: czy piwo się udało? Czy spełniło nasze założenia? Co zrobić, żeby je ulepszyć? Bardzo często wypusty (jeden rodzaj piwa, które zostanie uwarzone) piwowarów domowych są dużo lepsze i ciekawsze niż regularnych browarów, bo przy produkcji na małym garze można pozwolić sobie na więcej eksperymentów, bardziej zaryzykować. Dla wielu ludzi ciekawa jest też historia stylów: jak powstawały, jak się zmieniały. No i turystyka: wycieczki do browarów, by je obejrzeć i by spróbować unikalnych piw warzonych tylko w danym rejonie (Lambiki!). Niektórzy planują swoje urlopy tylko pod tym kątem😊.
Moim celem – i na to przeznaczę otrzymany grant – jest ulepszenie receptur piw i szukanie nowych rozwiązań technologicznych. Planuję oczywiście opowiedzieć to, co wiem o piwie podczas warsztatów w Sii – słyszę, że zainteresowanie tym tematem jest spore. Chciałbym również wybrać się na tegoroczny Festiwal Piwowarów Domowych w Warszawie.
Jak Wy, piwowarzy wymieniacie się wiedzą? I kiedy można uznać, że jest się w tej pasji dobrym?
Jest wiele blogów piwnych, chociażby wspomniany blog.kopyra.com. Polskie Stowarzyszenie Piwowarów Domowych, do którego mam zaszczyt należeć, wydaje wartościowe czasopismo „Piwowar”. Jest wiele zagranicznych książek, ale ostatnio pojawiły się też pozycje w języku polskim dobrze opisujące wszelkie zagadnienia dotyczące warzenia. No i jest sławna grupa na Facebooku: jepiwka 😉.
Kiedy się jest dobrym? Jeśli robi się piwo, które nam smakuje. Potem dla niektórych przychodzi etap, kiedy chcemy wysyłać piwa na konkursy piwowarów domowych, aby nasze produkty zostały ocenione przez certyfikowanych sędziów piwnych. To jeszcze nie mój etap, ale wierzę, że ten też nadejdzie.
Jaki jest Twój ulubiony gatunek piwa?
Moje ulubione style kręcą się wokół tych z wysokim ekstraktem początkowym: Portery (w tym piwowarski skarb Polski, czyli Porter Bałtycki), RISy, Stouty, Koźlaki, Barleywine’y, Tripple, Quadruple. Raczej preferuję piwa ciemne niż jasne i najlepiej leżakowane w beczkach po jakimś destylacie, np. whisky. Lubię te style, gdyż zazwyczaj oferują najwięcej głębi i warstw w aromacie i smaku, co nie znaczy, że pogardzę dobrą klasyczną ipką.
Poprzednie warsztaty z warzenia piwa, zorganizowane w Programie Sponsoringu Pasji w lecie 2021, cieszyły się wśród osób z Sii Polska dużym zainteresowaniem. Organizatorką była Agnieszka Antonowicz, UX Designer, podobnie jak Daniel Sudujko będąca domowym piwowarem.
Agnieszka Antonowicz, UX Designer, organizatorka pierwszych warsztatów piwnych w Sii Polska: W warzeniu piwa najbardziej fascynująca jest złożoność procesu, że wszystko jest tak samo ważne: temperatura, w której zaciera się słód oraz surowce, które są wykorzystywane. Można eksperymentować, bawić się smakami i zapachami, dodawać niestandardowe dodatki, możliwości są nieskończone, chociaż są pewne zasady, których trzeba przestrzegać.
Warsztaty przeprowadzone w Gdańsku cieszyły się dużą popularnością i nawet po nich ludzie zaczepiali mnie na korytarzu, pytając o szczegóły warzenia albo jakieś rady. W trakcie warsztatów warzyliśmy piwo na ekstrakcie słodowym, więc każdy mógł być naocznym świadkiem warzenia piwa i powtórzyć schemat w domu. Oczywiście, odbyła się też degustacja wyrobów moich i nietypowych piw ze sklepu dla koneserów. Piwo, które zostało uwarzone w trakcie warsztatów, fermentowało w biurze, zostało zabutelkowane i wręczone każdemu z uczestników. Myślę, że zobaczenie na własne oczy sprzętu, słodu, rodzajów chmielu i procesu warzenia było najbardziej interesujące dla uczestników.
Jeśli chcesz brać udział w ciekawych warsztatach i spotkaniach w gronie współpracowników, dzielić swoje pasje w miejscu pracy i korzystać z grantów z Programu Sponsoringu Pasji, aplikuj i dołącz do naszego zespołu!