Tester – ważne ogniwo zespołu projektowego
Maciej Nosowski, Inżynier ds. Testów i Analiz, pracuje w lubelskim oddziale Sii jako tester w obszarze Internal IT od października 2017 roku. Specjaliści z tego działu tworzą i testują kilkanaście aplikacji, z których korzysta ponad 4000 osób w całym Sii. Dla wielu z nich aplikacja testowana przez Macieja to podstawowe i niezbędne narzędzie w codziennej pracy.
Pamiętasz, co Cię pozytywnie zaskoczyło w ciągu 2 lat pracy w Sii?
Maciej Nosowski, Inżynier ds. Testów i Analiz: Na początku czekało mnie bardzo dużo nauki i przestawienie się na zupełnie nowy tryb pracy. Przede wszystkim musiałem nauczyć się systemu CRM, nazywanego u nas „SiiRMem”, a także zasady testowania w zespole. Moim zadaniem było poznać i zrozumieć możliwie najlepiej procesy biznesowe Sii w sprzedaży, rekrutacji, HR i marketingu, ponieważ wszystkie te obszary korzystają z aplikacji, którą się zajmuję. Co ciekawe, ilość nauki i okazji do zdobywania wiedzy wcale nie maleje z biegiem czasu. Bardzo fajne jest to, że niemal od pierwszego dnia pracy uczyłem się poprzez praktykę – dostawałem konkretne zadania do testowania, dzięki czemu mogłem „namacalnie” poznać system.
Zaskakująca jest także otwartość i wsparcie zespołu – od początku koleżanki i koledzy służyli mi radą i pomagali zagłębić się w tajemnice SiiRMa. Dużym atutem jest też szybka integracja z innymi, przy ogromnym zaangażowaniu zespołu HR.
Na czym polega wsparcie zespołu?
M.N.: Zespół SiiRM liczy 19 osób. 17 osób pracuje na co dzień w Lublinie, jedna zdalnie, a nasz Team Leader pracuje w Warszawie. Jest to pełen zespół deweloperski, który w większości widzi się codziennie w biurze, co pozwala na bliską współpracę. Jesteśmy Agile i na bieżąco dostosowujemy się do sytuacji, w związku z tym nikt nie ma problemu, jeśli musi pomóc komuś innemu w jego zadaniu, bo zmieniły się priorytety. Poza tym jesteśmy ludźmi, każdy z nas czasem może mieć gorszy dzień. Wiem jednak, że mając taki zespół wychodząc z pracy będę uśmiechnięty. Bardzo to sobie cenię.
Nigdy wcześniej nie czułem dumy mówiąc, gdzie pracuję. A teraz mogę tak powiedzieć. Przede wszystkim chodzi o podejście do człowieka. Czuję, że komuś tu na mnie zależy. Mówiąc „komuś”, mam na myśli wszystkie osoby, z którymi pracuję. Jako zespół mamy wspólne cele, razem je realizujemy i nikt nie jest pozostawiony sam sobie. Zwłaszcza po wykonaniu trudniejszych zadań da się odczuć fajną, wspólną satysfakcję i moc zgranego zespołu. W tym wszystkim czuję też, że mam możliwość rozwoju i poznawania nowych technologii: zarówno w pracy, jak i podczas dodatkowych merytorycznych spotkań. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Sii jest rozpoznawalną marką i postronne osoby często dopytują z ciekawością o moją pracę i o to, jak jest w firmie.
Nad czym teraz pracujesz?
M.N.: Moim głównym zadaniem jest testowanie zmian i usprawnień wprowadzanych w systemie Microsoft Dynamics 365 (czyli naszym SiiRMie). Ponieważ system jest mocno dostosowany do procesów i wymagań Sii, każdą zmianę należy bardzo dokładnie przetestować. Aplikacja tak naprawdę wspiera wszystkie procesy zachodzące w Sii – od rekrutacji, przez HR, po sprzedaż i marketing. Odpowiadamy na bieżąco na potrzeby biznesu i zmian potrafi być czasem sporo. Przy okazji testowania nowych funkcjonalności, mam możliwość dokładnego poznania wcześniej wspomnianych procesów. Ostatnio mieliśmy bardzo ciekawy projekt – upgrade systemu do najnowszej wersji. To zawsze jest wymagające zadanie – trzeba sprawdzić, czy cały system po aktualizacji działa poprawnie.
Zazwyczaj jestem odpowiedzialny za zadania związane z rekrutacją i HR. Dla mnie to najciekawszy obszar do testowania w SiiRM, ponieważ przenika również przez pozostałe: sprzedaż (oferowanie kandydatów naszym klientom) czy marketing (aplikacje, które kandydaci wysyłają do nas przez WWW lub przez system rekomendacji). Często współpracuję też z testerami i deweloperami z innych zespołów Internal IT. Podczas zadań cross-systemowych czasem mam okazję uczestniczyć w testach biznesu. Oprócz testowania niekiedy biorę też udział w analizach zmian, które mają zostać wprowadzone w przyszłości. Dodatkowo, ponieważ pracujemy w metodyce Scrum, każdy członek zespołu bierze udział w cyklicznych spotkaniach. Ostatnio poznaję także tajniki testów automatycznych. To bardzo ciekawy i mocno rozwojowy obszar w pracy testera. Generalnie ciekawych zadań nie brakuje. Praktycznie cały czas uczę się czegoś nowego, co jest dla mnie bardzo dużą motywacją – nie ma nudy, a wiadomo, że najgorsza jest rutyna.
Trzeba też pamiętać, że praca testera nie polega tylko na „klikaniu” w systemie. Najpierw trzeba się do tego przygotować: zapoznać się z wymaganiami, ze sposobem, w jaki zostały wprowadzone zmiany. Należy przygotować przypadki i scenariusze testowe, odpowiednio skonfigurować środowisko. Często już na etapie tych przygotowań wyłapuje się błędy. Ważny jest także proces zgłaszania błędu, który w skomplikowanym przypadku potrafi zająć sporo czasu.
Wspomniałeś, że cały czas się uczysz? Czy wiesz już, co będzie następnym etapem Twojego rozwoju?
M.N.: Aktualnie skupiam się na automatyzacji testów. Poznaję ten temat już od jakiegoś czasu na własną rękę, a od niedawna mam możliwość wykorzystywania zdobytej wiedzy w mojej pracy. W tym momencie najbardziej zależy mi na dalszej nauce automatyzacji i języków programowania. Mam taką możliwość w Sii, więc motywacji i satysfakcji z pracy z pewnością mi nie zabraknie.
9 września to Dzień Testera – testerskie święto. Jak postrzegasz ten zawód?
M.N.: Uważam, że rola testera jest bardzo istotna w procesie tworzenia oprogramowania. Chociaż na pewno znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że testerzy się tylko czepiają. Od tego, jak dokładnie zostanie przetestowana dana aplikacja, system czy produkt, zależy ich jakość i ostatecznie zadowolenie odbiorców końcowych .
Dobry tester musi być dociekliwy i konsekwentny, czasem do bólu. Jeśli ktoś nie lubi „drążyć” i nie jest ciekawy, jak działa to, czym się „bawi”, to raczej nie powinien zostawać testerem. Bycie testerem to trochę taka „zabawa” – im więcej tester „popsuje” w swojej zabawce, tym bardziej się cieszy. Konsekwencja i dyplomacja to ważne cechy dla każdego testera. Czasem trzeba kilkukrotnie przegadać daną kwestię z developerem, zachowując przy tym spokój i profesjonalizm.
Relacje testera z programistami w dużej mierze zależą od niego samego. Nie bez powodu niektórzy programiści mówią na nas „psuje”. Głównym zadaniem testera jest znajdowanie błędów i ich zgłaszanie do odpowiedniej osoby. Wiadomo, że nikt nie cieszy się, gdy zwraca się mu uwagę na popełnione błędy. Dlatego bardzo ważne jest to, w jaki sposób zgłaszany jest błąd. Programista powinien w prosty sposób odczytać, na czym polega błąd, jak i gdzie go zreprodukować i jaka jest jego przyczyna (jeśli ją znamy), tak, aby nie odniósł wrażenia, że krytykujemy jego pracę. Osobiście nigdy nie miałem problemów we współpracy z programistami.
Znajomi często pytają mnie, czy trudno jest być testerem. Odpowiadam wtedy, że jeśli lubisz się czepiać szczegółów i nie boisz się wyrażać własnego zdania, a później potrafisz je obronić, bycie testerem to nic trudnego. Osobiście – gorąco polecam!