Zwycięzcy nigdy nie rezygnują – zobacz, jak sportowcy z Sii Polska rywalizowali w wirtualnym triathlonie podczas pandemii
Konsekwentni, zdeterminowani, ambitni – tacy są uczestnicy zawodów triathlonowych z Sii Polska. Zespół, który tworzy 8 zafascynowanych sportem inżynierów, stawia sobie wysoko poprzeczkę. Super League Triathlon Poznań – jak wiele innych zawodów w tym roku – będzie rozgrywał się wirtualnie. Jednak wysiłek, jaki trzeba włożyć w przygotowanie się do takiej rywalizacji jest bardzo realny. Uczestnicy muszą też liczyć się z mniejszymi emocjami towarzyszącymi rywalizacji w nowej formule. Jak zatem zmotywować się i przygotować do takich zawodów? Swoimi pomysłami podzielił się Łukasz Tchórz, lider zespołu i pomysłodawca startu.
Super League Triathlon Poznań to zawody, które w tym roku wyjątkowo odbyły się wirtualnie w dniach 27 – 28 czerwca. Opowiedz więcej o tym wydarzeniu.
Łukasz Tchórz, Test & Analysis Engineer w Sii Poznań: To zawody, podczas których rywalizuje się indywidulanie bądź drużynowo, jak w standardowym triathlonie: pływając, jeżdżąc na rowerze i biegając. To już 6. edycja SLT w Poznaniu. Drużyna Sii Triathlon Team zgłosiła się do TRI Business League – jest to klasyfikacja drużyn firmowych w ramach Super League Triathlon Poznań. Jako firma jesteśmy również oficjalnym partnerem wydarzenia TRI Business League w Poznaniu.
Nasz team liczy 8 osób, a dystans, jaki każdy z nas ma do pokonania to ¼ Ironman, czyli 950m pływania, 45km jazdy na rowerze i 10,5km biegu. Pełen dystans Ironman (zawodów organizowanych przez World Triathlon Corporation) ma odpowiednio 3,86 km pływania, 180,2 km roweru, 42,2 km biegu.
Niestety, z powodu koronawirusa i obostrzeń epidemiologicznych, zawody zostały przełożone na przyszły rok, a w tym został nam udział w wirtualnej rywalizacji.
Kto wchodzi w skład Sii Triathlon Team?
Do zawodów przygotowywało się 8 osób: Rafał, Aleksander, Piotr z Sii Poznań, Bulat i Marek z Sii Wrocław, Jagoda z Sii Kraków oraz Tomasz z Sii Lublin. Połowa zawodników wzięła udział w wirtualnej rywalizacji. Prawie wszystkie osoby były już doświadczone, jeśli chodzi o triathlon, ale mieliśmy w drużynie też debiutantkę. Ja wystartowałem indywidualnie przy jeziorze Maltańskim – przepłynąłem 950 m, przejechałem rowerem 45 km i przebiegłem 10,5 km.
Na ten moment wiem, że większość jest zainteresowana dalszym trenowaniem i wzięciem udziału w zawodach w przyszłym roku. Liczymy też, że zainspirujemy kolejne osoby, które do nas dołączą. ?
Jak wygląda taka wirtualna rywalizacja w czasach pandemii?
Ł.T.: Zarejestrowaliśmy się na platformie Strava i wystartowaliśmy indywidualnie. Po przesłaniu wyników z urządzeń rejestrujących do aplikacji, organizatorzy mogli zaliczyć nam udział w zawodach i umieścić w klasyfikacji generalnej.
Oprócz tego, że mogliśmy wirtualnie rywalizować, zdobyć tegoroczne medale i nagrody od sponsorów, a nasze pakiety zostały przeniesione na przyszły rok, wsparliśmy akcję charytatywną Fundacji Pho3nix. Zasady były proste – 1 pokonany kilometr = 1 złotówka. Celem było zebranie łącznie miliona złotych, które Fundacja Pho3nix przekazała na rzecz Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. Akcja trwała od 29 maja do 19 lipca – organizator zawodów Super League Triathlon prowadzi cały cykl imprez triathlonowych – 29 maja odbyła się rywalizacja w Sierakowie, następnie w Charzykowach, w Poznaniu i na koniec w Szczecinie.
Akcja charytatywna towarzysząca zawodom była bardzo dobrym pomysłem, ponieważ pomogła utrzymać motywację do podejmowania wysiłku. To jest najtrudniejsze w czasach wirtualnych startów. Nie spotykamy się w realu, nie możemy trenować na basenie, nie ma takich emocji i adrenaliny, które buzują w człowieku na wspólnych startach, kiedy widzi innych zawodników wokół siebie, gotowych do wyciśnięcia ostatniej kropli potu. W obecnej sytuacji trzeba tę motywację i adrenalinę znaleźć gdzieś w sobie, obudzić ją, wydobyć, a potem utrzymywać przez długi okres treningów, mimo świadomości, że nie będzie nagrody – właśnie w postaci finalnego wspólnego startu. Cieszę się więc podwójnie, że mimo tego udało się i połowa członków naszej drużyny zdecydowała się na wirtualny start. Ogromne gratulacje!
Jak narodził się pomysł na wystawienie drużyny w zawodach? Czy w przyszłym roku również wystartujecie?
Ł.T.: Pomimo tego, że triathlon to dyscyplina mocno indywidualna (dopóki nie startujemy w sztafecie) to w grupie zawsze raźniej – fajnie stanąć na starcie, a potem na mecie z grupą kolegów i koleżanek z jednej drużyny. Wiedziałem, że są triathloniści w naszej firmie, dlatego pomyślałem o złożeniu wniosku do Programu Sponsoringu Pasji, aby dostać dofinansowanie na opłatę zawodów, profesjonalne stroje i treningi. Zacząłem szukać chętnych osób – promowałem zawody na wszystkich możliwych kanałach wewnątrz Sii i tak zgłosili się odważni. ?
Ile czasu potrzeba, aby się przygotować do zawodów triathlonowych na dystansie ¼ Ironmana?
Ł.T.: Uważam, że osoby mniej doświadczone, rozpoczynające swoją przygodę z triathlonem, potrzebują minimum 6 miesięcy. Oczywiście muszą mieć dobrze dobrane treningi, dietę i czas na regenerację. Jednak myślę, że przy odpowiedniej złożoności i ilości treningów można skutecznie poprawiać swoje możliwości. Najważniejsze są samodyscyplina i systematyczność.
Jak zatem wyglądały Wasze treningi?
Ł.T.: Zaczęliśmy przygotowania w styczniu. Każdy trenował indywidualnie – między innymi ze względu na nasze miejsca zamieszkania. Nawet osobom mieszkającym w Poznaniu ciężko było spotkać się w dogodnym dla każdego terminie na wspólny trening. Każdy ma swoją pracę, obowiązki, życie rodzinne. Mieliśmy na szczęście profesjonalną opiekę trenerską, którą dostarcza nam platforma i-Sport. Każdy zawodnik miał przypisanego trenera on-line, który układał tygodniowe plany treningowe na podstawie wywiadu. Treningi były dostosowane do możliwości przede wszystkim organizmu, ale też brane były pod uwagę takie rzeczy, jak codzienna aktywność, czas, który mogliśmy poświęcić na trening etc. Ja miałem przed startem 8-9 treningów w tygodniu i jeden dzień wolny na odpoczynek i regenerację.
Czy każdy miał swój cel na te zawody?
Ł.T.: Każdy z nas cel wyznaczył sobie sam, indywidualnie, ale jedno na pewno było wspólne – dać z siebie wszystko i wypaść jak najlepiej. Teraz przed nami nowe wyzwanie – utrzymać sportową motywację, by wystąpić w zawodach, we wspólnym starcie w przyszłym roku. Po to jest drużyna Sii Triathlon Team i po to jest Program Sponsoringu Pasji – żeby się nawzajem wspierać, motywować i nawzajem napędzać do rozwoju. W zespole Sii wychodzi to świetnie – wiem, bo mam także doświadczenie z grupy biegowej, która też prężnie trenuje i startuje wirtualnie pomimo pandemii. Fajnie widzieć, że jesteśmy konsekwentni i przemy do przodu. Tak trzymać!
W ramach Programu Sponsoringu Pasji Sii Polska wspiera pracowników w realizacji ich prywatnych hobby. Poznaj inne projekty realizowane przez Power People w ostatnim czasie, także te stricte technologiczne.