Humanistka z portfelem i pomysłami w PMO
Pozory mylą. Okazuje się, że koordynator i analityk procesów w Project Management Office w Sii to zajęcie w sam raz dla… absolwentki Skandynawistyki.
„Analizuję wszystkie projekty prowadzone przez firmę. Z poziomu Project Management Office – wdrażam i udoskonalam procesy i narzędzia związane z metodyką realizacji projektów w Sii. Moja praca polega również w dużej mierze na wspieraniu kierowników projektów w codziennej pracy. Dzięki temu nieustannie uczę się czegoś nowego, i to właśnie najbardziej mi się podoba” – mówi Joanna.
Przygodę z Sii rozpoczęła w styczniu 2012 r. Za chwilę minie pięć lat, a ona wciąż lubi to, co robi. Praca w PMO jest czymś, w czym się dobrze czuje, w czym się realizuje, i co nieustannie pozwala jej na rozwój kompetencji. Analiza procesów i projektów to zajęcie wymagające dużej wyobraźni i stosowania w praktyce wiedzy nabywanej na bieżąco. Joannie nie brakuje ani jednego, ani drugiego.
„Analiza wskaźników, trendów, potencjalnego ryzyka… Mogło by się wydawać, że to tylko liczby, ale tak nie jest. Liczby tylko pomagają spojrzeć na projekty w sposób syntetyczny i zidentyfikować punkty, w których potrzebne są zmiany. Pomagam kierownikom projektów unikać ryzyka – przyglądając się wielu projektom potrafię wcześnie wychwycić i zidentyfikować wyzwania, które prawdopodobnie pojawią się w projekcie” – mówi.
Oprócz bieżącego nadzoru nad projektami – Joanna przeprowadza audyty oraz dba o wysoką jakość danych w raportach, dzięki którym zarząd firmy może podejmować rzetelne decyzje dotyczące zarządzania portfelem projektów. Wiedza o projektach gromadzona przez nią i cały Project Management Office jest także cennym źródłem informacji dla działu finansowego i działu HR.
„Jestem blisko poszczególnych projektów, ale jednak poza ich strukturami i codziennością, co pozwala mi zachować obiektywne spojrzenie. Z moim zdaniem i sugestiami liczą się nie tylko kierownicy projektów, ale pośrednio także kierownictwo firmy. To bardzo odpowiedzialne, ale i bardzo satysfakcjonujące” – wyznaje.
Największym wyzwaniem, z którym Joannie dotychczas przyszło zmierzyć się w Sii, było przygotowanie działu PSD do certyfikacji ISO 9001. „Odpowiadałam za całą analizę, plan działań, ich przeprowadzenie oraz weryfikację wykonania. To był ogrom pracy, mnóstwo szczegółów, nad którymi trzeba było zapanować. Audyt przeszliśmy jednak celująco. Gdy wracam myślami do tego czasu uśmiecham się, ale wtedy postrzegałam to zadanie jako jedną z najtrudniejszych rzeczy, z jakimi przyszło mi się zmierzyć w Sii” – opowiada.
Joanna jest miłośniczką aktywnego wypoczynku i ma rozliczne pasje. „Nie potrafię siedzieć bezczynnie. Kiedyś trenowałam pływanie wyczynowe – basen był moim drugim domem. Próbowałam też innych rzeczy, na przykład flamenco, którym zajmowałam się, można by powiedzieć, półprofesjonalnie. Przez ostatnie parę lat rezerwy mojej energii poświęcałam córce i synowi. Od kiedy poszli do szkoły, mogłam wrócić do realizowania swoich pasji i wreszcie przyszedł czas na aikido.
Pracuję nad tym, żeby zdobyć czarny pas, ale to oczywiście wymaga czasu. Wschodnie sztuki walki polecam wszystkim, bo to nie tylko ćwiczenie fizyczne, lecz przede wszystkim dobry trening umysłu, samokontroli i cierpliwości” – opowiada. Wizja alternatywna? Jest, oczywiście. „Chciałabym pracować z psami-ratownikami, najlepiej rasy Tamaskan Dog lub Syberian Husky. Przeszłabym chętnie razem z nimi kurs przygotowawczy i podróżowała po świecie pomagając ludziom, których dotknęło nieszczęście. Kto wie, może kiedyś? To tylko jeden z pomysłów, mam ich jeszcze co najmniej kilka. Nie wiem, czy starczy mi życia, żeby je wszystkie zrealizować, ale na pewno będę próbować” – deklaruje Joanna.
I oby się udało. Udaje się tym, którzy wierzą, że się uda.