Wyślij zapytanie Dołącz do Sii

Moja przygoda z Sii zaczęła się ponad 3 lata temu. Szukając zawodowych wyzwań, postanowiłem znaleźć miejsce, które pozwoli mi się rozwinąć. W ten sposób zostałem zatrudniony w Sii na stanowisku fittera elektrycznego.

Z artykułu dowiecie się, jak wyglądała moja ścieżka rozwoju zawodowego, w co warto zainwestować i z jakich źródeł czerpać wiedzę, by pokierować odpowiednio swoją karierą. Miłej lektury!

Jak to się zaczęło

Od samego początku miałem okazję pracować przy projektach związanych z intra logistyką. Początkowo dla niemieckiego klienta, gdzie zacząłem zaznajamiać się z rozwiązaniami stosowanymi w przemyśle. Praca u boku doświadczonych współpracowników wsparła mój błyskawiczny progres – zarówno w kwestii wiedzy, jak i zdolności manualnych.

Następne wyzwanie, jakie mnie czekało, to praca w czeskim oddziale globalnej firmy. To tam właśnie pierwszy raz otarłem się o pracę związaną stricte z automatyką – wtedy w roli automatyka utrzymania ruchu. Nasz zespół zajmował się utrzymaniem linii, której zadaniem była produkcja desek rozdzielczych oraz ekranów dotykowych do aut marek takich jak Audi czy Renault. Było to ciekawe wyzywanie, podczas którego utwierdziłem się w przekonaniu, że to ścieżka zawodowa, którą chciałbym podążać. Zróżnicowanie zadań oraz możliwość wprowadzania zmian w produkcji potrafiła być tak samo ciekawym, jak i wymagającym zadaniem.

Wówczas po raz pierwszy współpracowałem z inżynierami procesu. To właśnie oni, pokazując mi tajniki swojej pracy, zachęcili mnie do zmiany swojego zajęcia. Ich zadania wydawały mi się idealnym połączeniem moich umiejętności manualnych z pasją do komputerów oraz ciekawym wyzwaniem, z którym chciałem się zmierzyć. Obowiązki te różniły się od metodycznego budowania instalacji według wcześniej napisanych schematów. Pozwalały również na samodzielne dążenia do znajdowania błędów oraz rozwiązywania problemów.

Fragmenty linii montażowej deski rozdzielczej, przy której zacząłem swoją przygodę jako automatyk
Ryc. 1 Fragmenty linii montażowej deski rozdzielczej, przy której zacząłem swoją przygodę jako automatyk

Nowy pomysł

Tak właśnie zacząłem pracować w wolnym czasie, aby poszerzyć swoją wiedzę w dziedzinie automatyki. Początki oczywiście były trudne – duże nagromadzenie informacji potrafiło przygnębić, a bez wcześniej wyznaczonej ścieżki, nie było łatwo się tym wszystkim odnaleźć. Nie powstrzymało mnie to jednak przed dalszymi próbami i, z perspektywy czasu, była to dobra decyzja.

Systematyczna praca w tym zakresie pozwoliła na stopniowe odkrywanie tajników tego fachu, jak też na wyznaczenie drogi, którą powinienem podążać, aby móc się przebranżowić. Tak też zacząłem systematyczną naukę – początkowo czytając na ten temat, aby stopniowo przejść do bardziej praktycznej części pracy ze sterownikami.

Na tym etapie mogłem docenić doświadczenie zdobyte w Sii, jak również wykształcenie techniczne. Byłem w stanie bez większych problemów przyswajać wiedzę, a większość pojęć nie była mi obca, co pozwoliło na szybki progres podczas początkowego etapu nauki.

Te dążenia nie były żmudnym obowiązkiem, ale ciekawym doświadczeniem, a możliwość dostosowania tempa nauki do własnych możliwości, sprawiło, że ta nie stała się przytłaczająca. Po kilku miesiącach systematycznej pracy, mając teoretyczne podstawy w tej dziedzinie, uznałem, że to dobry moment, aby spróbować swoich sił w programowaniu, co od początku było kwestią, która najbardziej mnie interesowała.

Przy tej okazji oczywiście zdarzyło mi się popełnić wiele błędów nowicjusza, począwszy od próby znalezienia jednego, „złotego” kursu, który będzie idealnym wyborem i pozwoli mi osiągnąć wszystkie zamierzone cele za jednym razem, kończąc na wyborach o zbyt dużym poziomie skomplikowania. To nie tylko sprawiało olbrzymie trudności bez wyraźnych benefitów, ale także potrafiło demotywować.

Inicjatywa

Szczęśliwie, nie porzuciłem nadziei na tym etapie, lecz stopniowo, dając sobie czas i pole na popełnianie błędów, starałem się małymi krokami ciągle dążyć do celu, pomimo faktu, iż na tym etapie nie każdy z nich jeszcze rozumiałem. Sytuacja ta z każdym kolejnym dniem i tygodniem zaczęła sama się klarować, a każdy następny etap przychodził mi z coraz większą łatwością. Gdy po kolejnych kilku miesiącach, zacząłem czuć, że jestem w stanie wykazać się absolutnie podstawowymi zdolnościami w tej dziedzinie, postanowiłem, że to dobry moment, aby zacząć sygnalizować w firmie moją chęć zmiany stanowiska.

Szczęśliwie zbiegło się to w czasie z nadchodzącą oceną roczną. Doświadczony poprzednimi rozmowami tego typu wiedziałem, że Sii samo zachęca do rozwoju zawodowego, pytając nas w kwestionariuszu, jakie cele stawiamy przed sobą w najbliższym czasie oraz jakie długodystansowe ambicje chcielibyśmy zrealizować. To właśnie tam postanowiłem zgłosić swoją chęć zmiany stanowiska oraz branży.

Po rozmowie, która odbyłem z moją ówczesną Resource Manager Aleksandrą, moja motywacja wzrosła w szalonym tempie. Dowiedziałem się, że nie tylko istnieje taka możliwość, ale również inicjatywa była bardzo pozytywnie odebrana. Aleksandra obiecała, że dołoży wszelkich starań, aby przy najbliższej okazji polecić mnie do projektu stricte związanego z automatyką.

Szansa

Ku mojemu zaskoczeniu szansa ta nadarzyła się szybciej niż się spodziewałem. Po niecałych dwóch miesiącach odezwał się do mnie Team Leader Paweł, pytając o moje doświadczenie, wiedzę, jak i chęci do spróbowania sił w dziedzinie automatyki. Po dłuższej rozmowie, wiedząc, jak duża jest to szansa dla mnie, bez chwili wahania podjąłem decyzję, aby podjąć wyzwanie pracy na nowym stanowisku.

Był to okres, w którym zbliżało się zakończenie dotychczasowego projektu, a czas w nim spędzony również pozwolił mi przekuć wiele rzeczy, których miałem okazję się podczas jego trwania nauczyć w późniejszą praktykę. Jako że obowiązki, jakie pełniłem, pracując przy skomplikowanej linii produkcyjnej, miały charakter stricte związany z utrzymaniem ruchu, byłem w stanie nauczyć się wielu rzeczy związanych z operacjami programu, sekwencjami oraz tym, jak są one wykonywane, czy też zobaczyć na własne oczy wiele błędów oraz przyczyn ich powstawania. Praktyka tego troubleshootingu, okazała się potem nieocenionym doświadczeniem, które mogłem wykorzystać na swoją korzyść.

Nowe wyzwanie

Po upływie kilku dni ponownie skontaktował się ze mną Paweł – tym razem z konkretnym planem wyjazdu i pracy przy projekcie w Holandii dla lidera branży e-commerce w tym kraju. W tym czasie współpracowaliśmy z naszym kontrahentem przy budowie potężnego obiektu, w którym odbywa się zautomatyzowane składowanie towarów realizowane przez system Flexi firmy SSI Schaefer.

Po późniejszym zapoznaniu się z informacjami na temat systemu, jak i samej firmy klienta, uznałem, że będzie to idealne miejsce na rozpoczęcie swojej nowej przygody. Przed samym wyjazdem, który był planowany na początek kolejnego roku, czekała mnie jeszcze praca do wykonania, która przygotowywała mnie do wyjazdu. Poza podstawowymi rzeczami, jak instalacja potrzebnego oprogramowania, otrzymałem również od Pawła kilka kursów oraz materiałów, które miałem przerobić w oczekiwaniu na nowy projekt.

Wśród tych materiałów, znalazły się również takie, które zostały przygotowane przez doświadczonych kolegów pracujących w Sii. I to w tym momencie uświadomiłem sobie, jak duży błąd popełniłem, zaczynając naukę związaną z automatyką.

Nie mając znajomych, którzy pracowali w tej branży, mogłem poprosić o kilka drogowskazów od ludzi, którzy na tym temacie zjedli zęby. Od tego momentu starałem się pytać współpracowników na podobnym stanowisku oraz prosić o wskazówki dotyczące pracy i nauki. To pozwoliło mi dużo efektywniej wykorzystać czas spędzony na zdobywaniu wiedzy oraz rozwijać kompetencje w obszarach, z którymi do tej pory nie miałem styczności.

Roboty Flexi obsługujące zautomatyzowany magazyn – tutaj podczas ich wstępnej konfiguracji
Ryc. 2 Roboty Flexi obsługujące zautomatyzowany magazyn – tutaj podczas ich wstępnej konfiguracji

Kierunek – projekt

W końcu przyszedł ważny dla mnie dzień — wyjazd na projekt. Pamiętam, że towarzyszyło mi wtedy wiele emocji, olbrzymia ekscytacja i głód nowych wyzwań, jak również delikatny stres, przed tym, co mnie czeka i czy sobie z tym poradzę. Sytuacja na miejscu na szczęście bardzo szybko się wyklarowała. Okazało się, że dobór projektu był niezwykle trafiony, a zespół, z którym rozpocząłem współpracę, był świetnym środowiskiem do pracy oraz nauki.

Początki oczywiście nie były łatwe, jednak motywacja, którą dało mi Sii, jak również tempo, w którym mogłem uczyć się nowych rzeczy, sprawiło, że każdy dzień podczas pracy był niezwykle ekscytujący, a czas mijał naprawdę szybko.

Projekt ten był związany z intra logistyką – branżą, z którą do dzisiaj jestem związany i w której rozwijam swoje umiejętności. Jest to specyficzna gałąź przemysłowa, szczególnie biorąc pod uwagę rozmiary systemu, przy którym miałem okazję pracować. Sam projekt jednak zdecydowanie przerósł moje najśmielsze wyobrażenia. Aby zobrazować, jak duża była jego skala, dodam, że obiekt ten posiada powierzchnię około 50 000 m2 i potrafi pomieścić niemal 41 milionów artykułów. Pozwoliło mi to poszerzyć horyzonty i zrozumieć pracę przy tak dużych systemach.

Magazyn będący w stanie przechować ponad 40 milionów artykułów to potężna konstrukcja – tutaj jej mały fragment podczas montażu
Ryc. 3 Magazyn będący w stanie przechować ponad 40 milionów artykułów to potężna konstrukcja – tutaj jej mały fragment podczas montażu

Projekt z perspektywy roku

Minął już ponad rok od momentu, gdy udało mi się zmienić stanowisko. W tym czasie miałem okazję wziąć udział trzech różnych projektach – każdy o innej skali, co również wymagało różnego poziomu zaangażowania. Przykładowo, pracując dla wielkiej organizacji, zakres obowiązków zupełnie różnił się od tego przy pracy dla raczkującego startupu.

To zróżnicowanie w projektach, równocześnie pozostając w tej samej gałęzi przemysłu, dało okazję dobrze wdrożyć się w nowe zajęcie. A doświadczenie, które udało mi się zdobyć, mogę za każdym razem zabrać ze sobą, aby wykorzystać je przy pracy podczas kolejnego z nich.

Kompletny i działający system automatycznego składowania – tutaj w małej odsłonie służącej jako magazyn części
Ryc. 4 Kompletny i działający system automatycznego składowania – tutaj w małej odsłonie służącej jako magazyn części

Systemy sterowania dla elektryków – ułatwiona ścieżka

Bazując na własnych obserwacjach oraz rozmowach ze współpracownikami z branży, uważam, że przejście pomiędzy stanowiskiem elektryka/fittera a automatyka jest świetnym ruchem w rozwoju zawodowym. Wiele umiejętności oraz spora dawka wiedzy niezbędnej w pracy automatyka, jest już nam znane, gdyż musieliśmy wykorzystywać je na co dzień przy instalacjach.

Przykładowo, umiejętność czytania schematów jest niezbędna, aby wykonać montaż elektryczny. Tak samo będzie nam potrzebna przy sprawdzaniu poprawności podłączenia urządzeń oraz ich sygnałów, czy też szukaniu awarii. Również sam język drabinkowy, bardzo często używany przy programowaniu systemów automatyzacji, jest w swojej strukturze podobny do schematów elektrycznych, wprowadzając w nie dodatkowo logikę oraz funkcje. Dobra znajomość szaf sterowniczych, ich elementów oraz umiejętność dokonywania w nich zmian to kolejne zdolności, które będą od nas wymagane przy pracy związanej z automatyką.

Również prace takie jak konfiguracja napędów czy kalibrowanie sensorów wykonują zarówno elektrycy, jak i automatycy. Oczywiście nie oznacza to, że zajęcia te są bliźniaczo podobne i nie wymagają dodatkowo olbrzymiej dawki wiedzy. Jednak samo zadanie jest znacząco ułatwione w momencie, gdy mieliśmy już wcześniej styczność z którąkolwiek z nich. Prowadzący kursy związanych z automatyką często wspominają o tym, jak ułatwione może być przejście pomiędzy tymi stanowiskami.

Skąd czerpać wiedzę?

Chciałbym Wam pokrótce przedstawić proces, który przeszedłem w celu nauki zawodu automatyka. Potraktujcie go jedynie jako wskazówkę, bazującą na moim doświadczeniu. To, co warto zrobić, będzie zależało od naszych indywidualnych przyzwyczajeń i predyspozycji.

Ze swojego doświadczenia mogę polecić lekturęPraktyczne podstawy mechatronik” autorstwa Marka Szelerskiego. Znajdziemy w niej wiele podstawowych pojęć oraz zjawisk, o których warto pamiętać, ponieważ często będziemy napotykali je w dalszych etapach nauki.

Następnie warto przejść do kursów wideo. Jeśli o nie chodzi, to wybór jest naprawdę ogromny, a jeżeli uwzględniamy kursy w języku angielskim, to ilość materiałów zaspokoi każdy aspekt naszej nauki. Oczywiście nie ma idealnego wyboru – jednego kursu, który przygotuje nas z wszystkiego. W tym przypadku niestety bardziej będzie liczyła się ilość przerobionego materiału oraz systematyczność w jego przyswajaniu. Normalną koleją rzeczy jest to, że nie wszystko będziemy w stanie od razu pojąć czy rozwiązać. Czasem będzie konieczna powtórka tego samego etapu, aż znajdziemy rozwiązanie naszego problemu.

Początkowo radziłbym, aby zacząć od tych darmowych, dostępnych najczęściej na YouTube’ie lub stronach platform naukowych (tu dobrym przykładem może być kanał Hegamurl lub nasz rodzimy PLCspace). Często te materiały w niczym nie ustępują płatnym szkoleniom, a zarazem stanowią dobry wstęp – przebędziemy pierwszą drogę w programowaniu i spróbujemy swoich sił, a jeśli uznamy, że nie jest to dla nas, nie będziemy stratni tych kilkuset lub kilku tysięcy złotych.

Tak jak wcześniej wspominałem, najważniejsza będzie systematyczność. Jeden kurs nie pokaże nam wszystkich rozwiązań i metod, jak również nie damy rady wszystkiego przyswoić za jednym razem. Musimy na tym etapie korzystać z wiedzy z różnych źródeł, a dopiero gdy te dostępne za darmo zostaną przez nas wykorzystane, możemy spróbować podejść do tych dostępnych za opłatą.

Oczywiście warto skorzystać również z kursów organizowanych stacjonarnie przez centra szkoleniowe takie jak na przykład emt-systems, który jest jednym z liderów na naszym krajowym rynku pod tym względem. Jest to oczywiście świetny sposób, ponieważ w krótkim czasie otrzymujemy skondensowaną dawkę wiedzy oraz eksperckie materiały szkoleniowe, z których możemy korzystać po jego zakończeniu. Jednak minusem mogą być spore koszty takiego szkolenia oraz czas, który musimy poświęcić w jednym ciągu, aby takie odbyć (najczęściej około tygodnia).

Na koniec chciałbym polecić stronę Siemensa oraz forum wsparcia Siemens. To przestrzeń, z którą zapewne prędzej czy później przyjdzie wam się spotkać podczas nauki, czy już samej pracy. Zawiera ona olbrzymi zasób materiałów szkoleniowych, podręczników oraz katalogów, a ich forum zawiera mnóstwo wątków, które pomogą nam z większością napotykanych problemów.

Podsumowanie

Tym krótkim opisem mojej historii chciałem pokazać, jakie możliwości dała mi praca w Sii oraz jak bardzo jest doceniana własna inicjatywa pracowników. Warto próbować swoich sił oraz wyłamywać się ze swojej strefy komfortu, bo to potrafi dać potężny zastrzyk energii do dalszego działania 😊

Z perspektywy czasu mogę szczerze powiedzieć, że cieszę się, że trafiłem do Sii – naprawdę pomogło mi to rozwinąć skrzydła. Dla zainteresowanych pracowników Sii przygotowało sekcję nazwaną „Job Changer”, która sama pokazuje ścieżkę i kroki, jakie powinniśmy podjąć, by zmienić projekt. Zakładka z ofertami pracy, pomoże nam natomiast znaleźć coś, co odpowiada naszym predyspozycjom i aspiracjom.

Warto próbować! 😊

***

A jeśli interesują Cię inne ścieżki karier w branży IT, zajrzyj koniecznie do artykułów naszych ekspertów.

Ocena:
Autor
Avatar
Filip Widuch

Początkujący programista PLC, specjalizujący się w obszarze intra logistyki. Pracował z liderami rynku, realizując z nimi projekty dla globalnych marek, działając na terenie całej Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Do jego obowiązków należy wdrażanie nowych systemów oraz usprawnianie ich do momentu uzyskania pożądanej wydajności. Prywatnie interesuje się motosportem, nowymi technologiami oraz gotowaniem

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Cię również zainteresować

Pokaż więcej artykułów

Bądź na bieżąco

Zasubskrybuj naszego bloga i otrzymuj informacje o najnowszych wpisach.

Otrzymaj ofertę

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat oferty Sii, skontaktuj się z nami.

Wyślij zapytanie Wyślij zapytanie

Natalia Competency Center Director

Get an offer

Dołącz do Sii

Znajdź idealną pracę – zapoznaj się z naszą ofertą rekrutacyjną i aplikuj.

Aplikuj Aplikuj

Paweł Process Owner

Join Sii

ZATWIERDŹ

This content is available only in one language version.
You will be redirected to home page.

Are you sure you want to leave this page?