Wyślij zapytanie Dołącz do Sii

Gdy rozpoczynałam przygodę z analizą biznesową IT, w projektach, dla których przeprowadzałam analizy, zbierałam wymagania czy przygotowywałam przypadki użycia. Akcent kładziony był głównie na modelowanie i optymalizację procesów biznesowych, zakres wymagań funkcjonalnych i pozafunkcjonalnych, czy też algorytmy i reguły biznesowe.

Jednak wraz z popularyzacją metodyk zwinnych oraz wzrostem świadomości użytkowników końcowych, czyli gdy podaż zaczęła przekraczać popyt, a użytkownicy, ze względu na mnogość ofert, mogli stać się wybredni, proces tworzenia produktów IT, a przez to i zbierania wymagań biznesowych, również ewoluował, stając się nie tylko zorientowanym na użytkownika (ang. user-centered design), ale też na człowieka.

A ponieważ uważam, że analityk biznesowy nie powinien spoczywać na intelektualnych laurach, postawiłam sobie za cel rozszerzyć analityczne horyzonty o projektowanie doświadczeń użytkownika.

I nie mam tutaj na myśli jedynie lektury książek i artykułów, e-learningu czy odbycia kursów na znanych platformach. Swoją wiedzę ugruntowałam, kończąc studia podyplomowe poświęcone zagadnieniu user experience.

Nawet jeżeli studia te nie były idealne, to w ich trakcie byłam w stanie znaleźć całkiem sporo analogii pomiędzy pracą analityka biznesowego i projektanta UX. Poznałam także narzędzia badawcze (shout out dla Przemka Huka, prowadzącego zajęcia o tej tematyce), które mogą być z powodzeniem wykorzystywane przez analityków praktycznie na każdym etapie projektów, w ramach których wytwarzany jest również graficzny interfejs użytkownika.

W dalszej części artykułu chciałabym przedstawić podstawowe narzędzia badawcze UX, które mogą okazać się przydatne jako element analizy biznesowej – szczególnie, jeżeli w projekcie nie ma budżetu na specjalistę czy projektanta UX. Na koniec podzielę się z Wami opinią na temat najpopularniejszej bodajże metody badań UX, czyli badań użyteczności. Tę część zwieńczy studium przypadku.

Badania UX jako podstawa projektowania doświadczeń i ścieżek użytkownika

Jeżeli ktoś zapytałby mnie o rolę analityka biznesowego w tworzeniu lub rozwijaniu produktów cyfrowych, instynktownie odpowiedziałabym, iż będzie to przede wszystkim zbieranie i porządkowanie wymagań funkcjonalnych oraz pozafunkcjonalnych z wykorzystaniem różnorodnych technik.

Często za punkt startowy w projektach wykorzystujących metody zwinne uznaje się historyjki użytkowników. I jest to podejście jak najbardziej słuszne, jako że kluczowe jest odpowiednie zaprojektowanie produktu lub zdefiniowanie modyfikacji, a później ich techniczne wprowadzenie.

Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, że jeżeli nasz produkt, poza tzw. technicznymi „bebechami”, będzie posiadał również graficzny interfejs użytkownika (a znacząca większość takowy posiada), wówczas badania user experience mogą nie tylko stanowić wartość dodaną, ale także stać się podstawą kreowania produktu w sposób, który pozwoli zautomatyzować procesy biznesowe i jednocześnie ułatwić pracę użytkownikom docelowym, aby nasz produkt był atrakcyjniejszy od opcji konkurencyjnych.

Korzyści płynące z prowadzenia badań user experience

Dzięki odpowiednio przeprowadzonym badaniom user experience możemy:

  • określić potrzeby potencjalnych użytkowników, co ułatwi obranie odpowiedniego kierunku i postawienie prawdopodobnych hipotez na etapie początkowym;
  • zweryfikować postawione wcześniej hipotezy na kolejnych etapach realizacji projektu;
  • zdefiniować problemy, z którymi możemy się spotkać, aby zminimalizować ryzyko ich realnego wystąpienia;
  • sprawdzić reakcję użytkowników na prototypy produktowe i wprowadzić niezbędne poprawki przed wdrożeniem produktu;
  • zweryfikować, dlaczego wdrożony produkt nie spotkał się z oczekiwaną reakcją użytkowników końcowych.

Ogólnie rzecz ujmując, badania UX to droga do zrozumienia użytkowników w kontekście tworzonego przez nas produktu. Dzięki nim, zbierając czy weryfikując wymagania, nie opieramy się jedynie na naszych założeniach oraz założeniach włodarzy projektowych, a dopuszczamy do głosu użytkowników końcowych. Proces projektowy skupia się więc na rzeczywistym odbiorcy produktu, a nie na wizji osób postronnych.

Badania UX krok po kroku

Przeprowadzanie badań UX, jak każda nabywana nowa umiejętność, wymaga praktyki. Wiele również zależy od doboru odpowiedniej metody i grupy badawczej. W tym punkcie chciałabym Wam serdecznie polecić pozycję autorstwa Igi Mościchowskiej oraz Barbary Rogoś-Turek pt. „Badania jako podstawa projektowania user experience”, która bardzo rzetelnie te metody klasyfikuje. W opracowaniu tym znalazłam sporo cennych wskazówek.

Bez wchodzenia w szczegóły, badania user experience można podzielić na 3 główne grupy (odsyłam Was też do bibliografii, w której znajdziecie dodatkowe źródła dotyczące wymienionych metod):

  • Badania potrzeb użytkowników: skupiające się na przeprowadzeniu ankiet, kwestionariuszy, wywiadów, etc. wśród potencjalnych użytkowników, aby dowiedzieć się, jakie funkcje są dla nich najważniejsze i jakie problemy mogą rozwiązać za pomocą aplikacji. Dosyć często stosowane są w tej grupie indywidualne wywiady pogłębione (IDI), które pozwalają lepiej zrozumieć docelowych użytkowników i ich podejście do aplikacji oraz systemów komputerowych ogólnie i konkretnie do naszego projektu. Metodą pomocniczą może być też analiza konkurencji, jeżeli nasze rozwiązanie ma rywalizować z podobnymi aplikacjami czy systemami dostępnymi na rynku. Ta grupa badań jest wyjątkowo przydatna na początkowych etapach projektu lub w momencie tworzenia nowych funkcjonalności systemów i aplikacji już istniejących.
  • Badania i testy użyteczności: to ważny element ewaluacji założeń lub gotowych produktów. Badania te, zarówno w postaci zadaniowych testów użyteczności w różnych wariantach (np. test 5 sekund, RITE – Rapid Interactive Test and Evaluation, czarnoksiężnik z krainy OZ, etc.), jak i zdalnych badań ewaluacyjnych czy eyetrackingu mają sprawdzić, jak łatwo i intuicyjnie można korzystać z aplikacji oraz jakie są jej mocne i słabe strony. Ta grupa badań wymaga istnienia prototypów lub co najmniej makiet, dlatego badania użyteczności wykonuje się częściej na etapie ewaluacji, niż na etapie początkowym projektu.
  • Monitoring zachowań i analiza statystyk: w tej grupie znajdują się badania wykorzystujące technologie śledzenia ruchu w oparciu o narzędzia zbierające dane o zachowaniu użytkowników i ruchu na stronach lub w aplikacjach webowych / mobilnych (np. Google Analytics). Jest to grupa badań mniej związana z samą analizą biznesową, a bardziej z analizą danych, natomiast bez wątpienia stanowi źródło cennych informacji optymalizacyjnych.

Perspektywa analityka biznesowego

Najciekawsze i być może najprzydatniejsze z punktu widzenia analityka biznesowego wydają mi się dwie pierwsze grupy – badania potrzeb i badania użyteczności, które można z powodzeniem zastosować odpowiednio:

  • na początku trwania projektu (badania potrzeb),
  • w momencie ewaluacji rozumianej jako weryfikacja tak samego projektu, jaki i poczynionych założeń czy zebranych wymagań (testy użyteczności).

Mają jednak ważne ograniczenie. Ponieważ nie badają pełnej populacji, wymagają naprawdę dobrze dobranej i reprezentatywnej grupy badawczej.

Warto podkreślić, iż przedstawione rozumienie ewaluacji jest nieco bliższe metodykom kaskadowym prowadzenia projektów (ang. waterfall). W przypadku metodyk zwinnych (ang. agile) projektowanie nakłada się z ewaluacją i nierzadko nie ma wyodrębnionych jawnie faz, bo te przenikają się wzajemnie (w tym punkcie bieżąca analiza wyników Google Analytics jest bardzo pomocna).

Wówczas, w modelu częstych inspekcji, testy użyteczności współistnieją niejako z analizą potrzeb i, jeśli projektantów czy badaczy UX w projekcie nie ma, nic nie stoi na przeszkodzie, aby z narzędzi tych z powodzeniem mogli korzystać analitycy biznesowi.

Badania użyteczności: metoda ewaluacji na każdym etapie projektu

Ewaluacja rozwiązań jest jednym z nieodzownych etapów każdego procesu projektowego, który ma na celu wytworzenie konkretnego produktu. Zgodnie z opracowaniami dotyczących user experience, które udało mi się zgłębić, a do których referencje znajdziecie w końcowej bibliografii, to weryfikacja przygotowanego w fazie projektowania rozwiązania, która powinna nastąpić przed jego implementacją.

W przypadku produktów cyfrowych jest to też jeden z filarów projektowania zorientowanego na użytkownika i właśnie tę metodę postanowiłam opisać szerzej, jako że może być przydatna w pracy analityków biznesowych, zarówno na etapie zbierania wymagań, jak i proponowania usprawnień.

W końcu projektanci i analitycy nie są nieomylni. Co więcej, mogą mieć błędne założenia dotyczące potrzeb interesariuszy, więc weryfikacja pomysłów z realnym użytkownikiem może okazać się nie tylko pouczająca, ale też kluczowa z punktu widzenia kreowania oraz rozwoju funkcjonalności strony, systemu, aplikacji, etc.

Czym są testy użyteczności?

Jedną z najczęściej wykorzystywanych metod badawczych UX na etapie ewaluacji są testy użyteczności (ang. usability testing lub usability tests). Polega ona na wykonywaniu określonych zadań przez badanego, który stosuje równocześnie protokół głośnego myślenia. Moderator badania zapisuje własne uwagi w czasie trwania testu. Działania respondenta mogą być nagrywane lub spisywane przez prowadzącego, a następnie poddawane analizie. Metoda ta ma wiele wariantów i odmian, które pozwalają dopasować ją do specyfiki badanego produktu.

Co istotne, badania użyteczności nie wymagają zebrania dużej grupy badawczej. Według Jacoba Nielsena, jednego z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie UX, testy użyteczności wystarczy przeprowadzić na grupie pięciu użytkowników, co pozwoli zebrać 85% informacji na temat problemów z użytecznością (teza opublikowana została w artykule pt. Why You Only Need to Test with 5 Users). Badania z kolejnymi użytkownikami będą powielać zidentyfikowane wcześniej błędy.

Weryfikacji tej tezy podjęła się Laura Faulkner (artykuł pt. Beyond the five-user assumption: Benefits of increased sample sizes in usability testing), której badania potwierdzają założenia Nielsena. Badaczka doszła jednak do wniosku, iż wyodrębnienie większej liczby problemów nastąpi, jeśli liczebność respondentów zwiększymy do 10 osób.

Testy użyteczności są doskonałym sposobem zrozumienia, jak użytkownicy postrzegają system i z niego korzystają. Stanowią też źródło wiedzy, która może posłużyć do ulepszania rozwiązania. Jeśli w zespole nie ma badacza UX, analityk może z powodzeniem sięgnąć po narzędzie, jakim są testy użyteczności, aby zweryfikować wiele aspektów produktu.

Co sprawdzają testy użyteczności?

  • Zrozumiałość głównej koncepcji: weryfikacja czy użytkownik wie, jakie działania może wykonać przy pomocy systemu / aplikacji i czy funkcja produktu jest dla niego jasna;
  • Intuicyjność funkcjonalności: sprawdzenie czy zastosowane rozwiązania funkcjonalne są łatwe w użyciu i zrozumiałe dla użytkownika;
  • Hierarchia elementów: sprawdzenie, czy zachowano odpowiedni porządek i kolejność treści oraz funkcji, czy to, co ważne jest łatwo zauważalne i dostępne;
  • Naturalność działań i procesów: weryfikacja czy kolejność wykonywanych czynności odpowiada naturalnym wzorcom działania użytkowników końcowych;
  • Nawigacja i terminologia: sprawdzenie czy poruszanie się po stronie nie nastręcza użytkownikom problemów oraz czy język i nomenklatura są przyjazne, zrozumiałe i zwięzłe;
  • Technikalia: weryfikacja aspektów technicznych i technologicznych jak szybkość działania i interakcji z treścią.

Testy użyteczności są z zasady uniwersalną metodą badawczą. Mimo że czasami w opracowaniach zaleca się przeprowadzanie testów w warunkach laboratoryjnych z osobnym pomieszczeniem dla obserwatorów, kamerą czy mikrofonem, w praktyce nie jest to konieczne (choć może podnieść komfort badania i efektywność pracy samego badacza).

W rzeczywistości niezbędny będzie dostęp do potencjalnych lub obecnych użytkowników produktu (bezpośredni lub pośredni – są bowiem narzędzia umożliwiające przeprowadzanie badań zdalnych) oraz materiał, na którym przeprowadzane będą testy (prototyp, działająca aplikacja lub nawet same makiety).

Zalety i wady testów użyteczności

Testy użyteczności mają wiele zalet, do których należy, między innymi:

  • Wszechstronność metody badawczej i możliwość dostosowania do charakterystyki badanego produktu;
  • Brak konieczności posiadania gotowego produktu – wystarczy prototyp lub makiety;
  • Nacisk na obserwację;
  • W przypadku testów bezpośrednich możliwość doprecyzowania na bieżąco;
  • Możliwość przeprowadzenia testów zdalnych;
  • Brak konieczności przeprowadzania testów w warunkach laboratoryjnych.

Mimo że badania użyteczności są metodą wszechstronną i powszechnie uznaną za wiarygodną przez specjalistów UX, mają też swoje ograniczenia, z których najważniejsze to:

  • Ograniczenie czasowe: pojedynczy test nie powinien trwać dłużej niż 60 minut, aby utrzymać koncentrację i zaangażowanie badanych;
  • Żmudna i pracochłonna analiza danych: badacz pozostaje z serią spostrzeżeń badanych, które musi odpowiednio opracować i ujednolicić;
  • Testy przeprowadzane są mimo wszystko w sztucznym środowisku i mogą wiązać się ze stresem po obu stronach, tak badanego, jak i przeprowadzającego badanie;
  • Niereprezentatywność: testy użyteczności z zasady nie dotyczą całej populacji, a konkretnej grupy;
  • Doświadczony moderator mile widziany: osoba, która przeprowadza testy powinna mieć doświadczenie chociażby w moderowaniu aktywności.

Mimo wspomnianych ograniczeń, warto dać szansę testom użyteczności. Jest to wprawdzie metoda, która wymaga nieco praktyki, a także czasochłonnego opracowywania wyników, ale dostarcza rzetelnych danych na temat użyteczności analizowanego produktu lub przyjętych założeń na etapie zbierania wymagań.

Ponadto, jeśli w projekcie nie ma badacza UX, jest natomiast analityk, który ma dostęp do użytkowników końcowych, nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie zasoby wykorzystać. Weryfikacja, jak użytkownicy odniosą się do makiet lub sprawdzenie, jak korzystają z prototypu czy też samej aplikacji może stać się bowiem bogatym źródłem wiedzy na temat realnego użytkowania produktu.

Jednocześnie jako analitycy możemy zyskać dodatkową perspektywę i zrewidować nasze założenia, jako że błądzić jest rzeczą ludzką, a analityk też człowiek.

Jak zbudować zadaniowy test użyteczności: podstawy

Zgodnie ze sztuką, pierwszym etapem przygotowywania badań powinno być stworzenie planu badawczego, który pozwoli uporządkować podstawowe założenia procesu badawczego. Plan jako zarys działań może zostać skonstruowany zarówno w sposób nieformalny, jak i bardziej sformalizowany.

Niezależnie od tego, czy przygotowujemy formalny plan badawczy dla przełożonych lub włodarzy projektowych, czy tworzymy takowy na nasze własne potrzeby, powinien on zawierać następujące elementy:

  • Cel badań i zarys pytań badawczych: krótkie wyjaśnienie, czego chcemy się dowiedzieć, co sprawdzić w toku przeprowadzonych badań (cele poznawcze) oraz do czego ta wiedza ma zostać wykorzystana (cele biznesowe);
  • Metoda badawcza: metody są bardzo zróżnicowane pod względem rodzaju możliwych do pozyskania danych, dlatego przed rozpoczęciem badań warto wybrać nie tylko typ badania, ale też jego wariant;
  • Charakterystyka respondentów: zdefiniowanie składu grupy badawczej;
  • Rodzaj danych i sposób ich analizy: określenie rodzaju danych, które zamierzamy pozyskać (np. jakościowe, ilościowe, porównawcze) oraz w jaki sposób będą one analizowane / do czego je wykorzystamy.

Powyższe cechy planu badawczego dotyczą większości badań przeprowadzanych z respondentami. Co się zaś tyczy już konkretnie testów użyteczności interfejsu użytkownika, niezależnie od tego, czy jesteśmy doświadczonymi badaczami user experience, czy dopiero zaczynamy, przed rozpoczęciem badań należy przygotować nie tyko plan badania, ale też scenariusz badawczy oraz określić zadania, które mają zostać wykonane przez osoby, które w badaniu wezmą udział.

Scenariusz badawczy

Scenariusz badawczy i treść zadań mają podstawowe znaczenie dla sensowności wniosków. Wbrew pozorom stworzenie zadań, które zmotywują użytkownika do użycia konkretnej funkcji bez jednoczesnego podpowiadania nie jest rzeczą łatwą.

Nie możemy bowiem po prostu poprosić respondenta o użycie konkretnej funkcji, gdyż w ten sposób tracimy możliwość sprawdzenia, czy jej nazwa oraz umiejscowienie w kontekście są wystarczająco widoczne i intuicyjne. Ponadto, warto pamiętać, co podkreślają liczne opracowania, że zadania nie powinny być abstrakcyjne, a należy je osadzić w okolicznościach znanych użytkownikowi z codziennej pracy.

Struktura scenariusza zgodna z dobrymi praktykami składa się z następujących części:

  • Wstęp: przywitanie, przedstawienie sytuacji, zachęcenie respondenta to dzielenia się swoimi przemyśleniami, zadanie podstawowych pytań dotyczących dotychczasowych doświadczeń;
  • Zadania: główny element badania, przekazanie treści zadań i obserwacja ich samodzielnego wykonywania przez użytkownika;
  • Podsumowanie: pozyskanie wrażeń respondenta z obsługi produktu, umożliwienie respondentowi wypowiedzi na temat produktu i podzielenia się przemyśleniami lub inspiracjami, podziękowanie za udział w badaniu.

W ramach podsumowania można pokusić się o zastosowanie skali SUS (ang. System Usability Scale), czyli szybkiego narzędzia do deklaratywnego pomiaru użyteczności strony, a w szczególności wydajności, skuteczności i satysfakcji użytkownika. Użytkownik odpowiada na 10 ogólnych pytań w skali od 1 do 5, dając badaczowi sporo danych o ogólnym wrażeniu i percepcji produktu cyfrowego, który był przedmiotem badania użyteczności.

Teoretycy i praktycy są zgodni, że najlepsze rezultaty przynoszą indywidualne i bezpośrednie testy użyteczności, gdy moderator i respondent przebywają razem w tym samym pomieszczeniu, a badacz może dodatkowo obserwować zachowanie i emocje badanego.

Niemniej jednak dostępne są sposoby przeprowadzenia badań użyteczności w formie zdalnej dzięki narzędziom jak:

jeśli oczywiście istnieje możliwość podzielenia się materiałami, makietami czy dostępami on-line.

Case study, czyli jak samodzielnie zdobyć doświadczenie

Kilkakrotnie w niniejszym tekście pojawił się temat doświadczenia, które jest ważnym elementem wpływającym na jakość badań, pozyskiwanych danych i ich analizy. Truizmem jest jednak stwierdzenie, że każdy doświadczony badacz od czegoś kiedyś zacząć musiał.

Dlatego też, jeśli analityk biznesowy chciałby pokusić się o wykorzystanie badań UX takich jak testy użyteczności jako element prowadzonej analizy biznesowej, może sprawdzić, czy przeprowadzenie takowych będzie w jego przypadku techniką korzystną. Można oczywiście zapisać się na kursy, ale, jeśli chcielibyśmy zweryfikować, czy tego typu narzędzia badawcze to nasza „filiżanka herbaty”, można skorzystać również z innych sposobów.

Dwie metody zdobywania doświadczenia

Pierwszy to wykorzystanie wspomnianych narzędzi internetowych, dzięki którym można skonstruować test użyteczności lub inne badanie UX on-line. Niech podstawą będzie znany lub mniej znany portal internetowy lub inna ogólnodostępna aplikacja. Po stworzeniu zadań i skonfigurowaniu testu, link można rozesłać do znajomych z prośbą o wypełnienie, a następnie przeanalizować otrzymane w ten sposób dane. Metoda pozwoli respondentom na podejście do zadań w najwygodniejszym dla nich miejscu i czasie, bez konieczności bezpośredniej interakcji.

Druga metoda, to zorganizowanie bezpośrednich badań użyteczności. Zadanie jest o tyle trudniejsze, iż wymaga współpracy zaufanego grona znajomych oraz wyboru tematu, który zainteresuje minimum 5 osób z tegoż grona. Osoby te będą również musiały poświęcić swój prywatny czas, dlatego dobrze, jeśli badanie zostanie zorganizowane „pod przykrywką” zabawy. Niewątpliwie tego typu akcja ćwiczebna wymaga nieco więcej przygotowań i zachodu, ale bezpośrednia forma badań pozwoli na interakcję i obserwację zmagań respondentów z postawionymi przed nimi zadaniami w czasie rzeczywistym.

Osobiście wybrałam drugą formę przeprowadzenia moich badań UX w celach zaliczeniowych, gdyż zależało mi na możliwości obserwacji wykonywanych zadań oraz zdobyciu doświadczenia w przeprowadzaniu bezpośrednich testów użyteczności interfejsu użytkownika. Co jednak nie umniejsza wartości badań prowadzonych on-line. Każda forma treningu przybliża nas bowiem do decyzji, czy narzędzie, jakim są badania UX będzie dla nas operatywne w środowisku pracy. A jeśli tak, to czy warto inwestować w dalsze, już profesjonalne i kosztowne szkolenia w tym kierunku.

Celowo wybrałam „atrakcyjną” aplikację do analizy (gra „Hades” firmy SuperGiant Games), aby zachęcić znajomych do wzięcia udziału w badaniu. Często mówi się również, że z udziałem w badaniu wiążę się rekompensata, w tym przypadku pojedyncze badania użyteczności znajomych zakończyło wspólne „grańsko”.

Jeżeli jesteście ciekawi rezultatów tego badania, poniżej zamieszczam link do studium przypadku. Komentarze standardowo pozostawiam Wam! Podzielcie się proszę Waszymi przemyśleniami dotyczącymi badań UX!

Bibliografia do poczytania w deszczowy dzień

I jeszcze kilka pozycji o konkretnych metodach badawczych:

***

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat narzędzi w pracy analityka, zajrzyj również do innych artykułów autorki.

5/5 ( głosy: 10)
Ocena:
5/5 ( głosy: 10)
Autor
Avatar
Maja Koszarska

Absolwentka UAM w Poznaniu, doktor przekładoznawstwa na filologii hiszpańskiej, magister filologii romańskiej, absolwentka studium Grafiki projektowej w Collegium Da Vinci oraz Zarządzania projektami i procesami biznesowymi na Politechnice Poznańskiej. Była tłumaczką i wykładowcą, ale, ponieważ nowe technologie IT są jej pasją od kiedy zobaczyła Atari i Commodore64, w 2011 zrezygnowała z kariery akademickiej i postanowiła zacząć realizować się zawodowo jako analityk biznesowy i specjalista w zakresie zarządzania projektami i procesami biznesowymi IT. Prywatnie graficzka komputerowa - freelancerka, blogerka, nałogowiec czytelniczy, fanka cięższego brzmienia oraz wiedzy bezużytecznej, która nie pogardzi dobrą planszówką czy grą komputerową oraz nie stroni od orbitreka na siłowni.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Cię również zainteresować

Pokaż więcej artykułów

Bądź na bieżąco

Zasubskrybuj naszego bloga i otrzymuj informacje o najnowszych wpisach.

Otrzymaj ofertę

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat oferty Sii, skontaktuj się z nami.

Wyślij zapytanie Wyślij zapytanie

Natalia Competency Center Director

Get an offer

Dołącz do Sii

Znajdź idealną pracę – zapoznaj się z naszą ofertą rekrutacyjną i aplikuj.

Aplikuj Aplikuj

Paweł Process Owner

Join Sii

ZATWIERDŹ

This content is available only in one language version.
You will be redirected to home page.

Are you sure you want to leave this page?